Link którym się czasem posługuję w Starosarmacji w ciągu ostatnich kilku dni zaczął nabierać bardziej konkretnego kształtu i w zasadzie da się nawet miejską działkę kupić a zarządca miasta ma możliwość wycofać/wprowadzić taką działkę do sprzedaży.
https://www.sarmacja.org/miasto/tereny/M00001
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze

1. Cena kolejnych gruntów dla danego mieszkańca jest progresywna. Każdy kolejny grunt jest droższy.
2. Cena gruntu składa się z daniny na rzecz Rady Ministrów oraz daniny na rzecz samorządu.
Wstępnie przyjąłem:
Grunt nr 1: 5.000 lt dla RM + 5.000 lt dla Miasta
Grunt nr 2: 10.000 lt + 10.000
Grunt nr 3: 15.000 lt + 15.000
Przy czym miasto powinno mieć systemowo możliwość podniesienia swojej części daniny - ale nie obniżenia. Żadnych promocji sprowadzających konkurencję do absurdu darmochy.
Jeżeli miasto miałoby stawkę bazową 7.000 (dodatkową marżę 2.000) to kolejne grunty kosztowałyby:
1: 5.000 + 7.000
2. 10.000 + 12.000
3. 15.000 + 17.000
3. Istniałaby możliwość kupno działki na rzecz instytucji. Instytucja mogłaby mieć 1 działkę i kupowana by była zawsze po cenie z poziomu 1. Niezależnie od tego czy właściciel ma już ileś działek albo ileś instytucji z działkami.
4. Działkę można by było próbować sprzedawać na rynku wtórnym (o tym zaraz) lub odsprzedać Radzie Ministrów za gwarantowaną cenę 5.000 lt.
5. Na rynku wtórnym działałby mechanizm zapobiegający obchodzeniu progresji cenowej.
1. Kupujący ma 2 działki i na rynku pierwotnym za kolejną musiałby zapłacić 30 tyś (15 + 15).
2. Sprzedający chce sprzedać za 10.000 .... bo tak.
W takiej sytuacji kupujący i tak musiałby odprowadzić progresywne daniny w kwocie 30.000 i dopiero do tego doliczone by zostało 10.000 dla sprzedawcy. W efekcie obrót na rynku wtórnym dotyczyłby raczej nieruchomości o jakiś specjalnych cechach - czy też z określoną zabudową (w przyszłości)
6. Utworzenie działek byłoby płatne 1000 lt od sztuki (płatne przez samorząd do Rady Ministrów). Rozważyłbym też jakiś twardy limit wolnych działek.
7. Podobne reguły obowiązywałyby dla działek pozamiejskich.
8. Dopuściłbym bardzo ograniczoną pulę działek na "nadania" dla Namiestników - przy czym przy takim nadaniu Rada Ministrów i tak powinna dostać swoją należną daninę zależną od stanu posiadania obdarowanego. Nadający brałby wtedy ten koszt na siebie.
Nie wiem czy temat jest w ogóle interesujący dla Sarmatów. Miasta są obecnie nieco zapomniane ale grunty to przede wszystkim punkt wyjścia dla dalszej przebudowy Karczmy czy też stawiania wszelkiej maści budynków.