(Zgodnie z sugestiami wydzieliłem wątek).
Remigiusz L. napisał(a):każdy aktywny mieszkaniec już teraz generuje wypowiedzi na forum, które można byłoby w jakiś sposób przeliczyć (pierwiastek?) na dzienną „produkcję”;
To będzie skłaniać do spamowania, przykładowo w niedawnym okresie świetności Sclavinii najbardziej produktywną, a przez to i najbogatszą osobą byłby... Żebrak ;P
Stąd pierwiastek. Idealnie by nie było (nigdy nie będzie…), ale równie dobrze oprócz — lub zamiast — niego można także dodać minimum i maksimum.
Remigiusz L. napisał(a):Ja przy swoich rozważaniach nt. reformy Zyriusza w STS myślałem nad tym, żeby każdy "producent", w celu produkcji czegoś musiał co jakiś czas (np. jeden na dzień) opublikować co najmniej dwuwersowy wiersz panegiryczny na cześć Namiestnika lub Konfederacji (to tak by uniknąć słynnego "buduję"). Ale pomysł ten, rzecz jasna, trochę traci sens przy systemie międzysamorządowym. Chyba, żeby np. każdy samorząd sam sobie ustalał temat wierszyków, np. w Sclavinii mogłaby to być Ostateczna Krucjata. Wtedy oprócz gospodarki rozwinęłaby się też trochę sztuka ;)
Obawiam się, że takie rozwiązanie by skutecznie zredukowało zainteresowanie do minimum. Piszę tu trochę ze swojej perspektywy: kogoś, komu z wszelkimi formami poezji jest zdecydowanie nie po drodze. Dlatego
raczej opowiadałbym się za tym, by produkcja następowała niejako w tle, także bez wątków typu „buduję”. Ot — mieszkaniec jest aktywny w przestrzeni publicznej, więc odpowiednio mu tę aktywność przeliczamy na szeroko rozumiane „punkty produkcji”. To jest jednak założenie najprostsze. O wiele trudniej jest zaprojektować system, który byłby, zwyczajnie, fajny — i angażowałby przynajmniej większość, jednocześnie nie wkurzając.