Przedstawię teraz 2 przepisy pomocnicze, a potem się będę odnosił do fragmentów Pana wypowiedzi.
Traktat o połączeniu
Księstwa Sarmacji i Królestwa Hasselandu
(tekst jednolity obejmujący także protokół dodatkowy) napisał(a):Artykuł 1.
Królestwo Hasselandu dołącza do Księstwa Sarmacji jako prowincja.
Konstytucja Królestwa Hasselandu napisał(a):Art. 2. [Prawo]
Prawo Królestwa Hasselandu stanowią, w hierarchii ważności:
- prawo Księstwa Sarmacji,
- niniejsza konstytucja,
- ustawy krajowe,
- rozporządzenia Lorda Szambelana i organów władzy wykonawczej,
- akty prawa miejscowego,
- normy hasselandzkiego prawa zwyczajowego.
Prosiłem by wskazał mi Pan obowiązek zgłaszania ustaw do DP Sarmacji tak by były prawnie obowiązujące
Obowiązek to nie jest, tylko bardziej warunek konieczny
dajecie hierarchię aktów prawnych i zapisy o DP Sarmacji dotyczące Sarmacji jako Królestwa a nie samorządów, które są wprawdzie częścią Sarmacji ale jednak mają status i są także jak Hasseland Królestwem.
Sarmacja jest monarchią, ale nie jest królestwem. Samorządy mają różne formy, ale każda z nich jest rozumiana jako prowincja.
Bo gdyby przyjąć Waszą logikę to prawo Hasselandu należy dać kopiuj wklej Sarmacji podczas gdy zapis Konstytucji odnosi się do tych zapisów, które jednoznacznie określają samorząd oraz organy od których Hasseland jestwspółzależny lub prawnie związany, jak np. TK.
W zapisie Konstytucji Hasselandu, który przytoczyłem jest jasno wskazana hierarchia aktów prawnych. Zaznaczę też że nie została ona oktrojowana, tylko Królestwo Hasselandu samo ją uchwaliło. Przy okazji zachęcam do zapoznania się z ideą Traktatu Królestwa Hasselandu i Księstwa Sarmacji. Nic nie zostało narzucone na siłę.
Więc proszę o konkretny zapis a nie szukanie na siłę przepisów nic nie wnoszących do dyskusji czy podważanie prawa Hasselandu i wkładu osób ją tworzących czy współtworzących.
Nikt nie podważa żadnych praw Królestwa Hasselandu. Stwierdzono tylko pewne nieścisłości.
I do Pana ATK. Rozumiem że pomoc koledze jest w cenie jak się nie za bardzo wie jak ugryźć temat, tylko nie do końca rozumiem jaka jest podstawą prawna podważania DP Hasselandu, jego prawa oraz izby Senatu.
Odniosę się 4 zdaniach.
Ja i Wielmożny Wicehrabia nie jesteśmy kolegami. Niczego nie podważam. Wygłaszam swoje opinie. Moja opinie są prawnie niewiążące.
Tak szczerze mówiąc to u Was w TK panuje jakaś pandemia wścieklizny przy wydawania opinii prawnych poza TK.
Jak już wspomniałem, mogę wypowiadać się poza działem Trybunału. Nie stoi nic na przeszkodzie żeby ustawić forum w taki sposób, żeby mogły wypowiedzieć się tylko wskazane osoby albo napisać wprost, że sobie Pan nie życzy komentarzy.
Ale absurdem Panie Asesorze TK jest fakt że kiedy publicznie mówię że sprawa o zbadanie konstytucyjności może trafić do TK Pan już wydaje opinie nie znając uzasadnienia co podważa czy orzeczenie będzie bezstronne czy na korzyść w po znajomości dla Wnioskodawcy projektu ustawy czyli z automatu oddalony mój ewentualny wniosek do TK. Wie Pan tak stronniczego TK od ponad roku jak jestem w Sarmacji nie było, nie wspominając o tym że jak Pan tak wybiórczo bada stan prawny przepisów to można powiedzieć że nie tylko zmarło TK ale też prawo i cała Sarmacja.
Jeżeli jednokrotne zgodzenie się z kimś uważa Pan za stronnicze, to nie ma specjalnie o czym dyskutować. Czy przyznanie stronie racji w procesie cywilnym, po udokumentowaniu jakiegoś faktu w sposób klarowny, uważa Pan za stronniczość? Zostawiam do przemyślenia.
O art.2 Konstytucji Hasselandu i o Traktacie wcześniej nie wspomniałem, bo uznałem to za oczywiste. Mam nadzieję, że zmieni Pan teraz pogląd na temat wybiórczego stosowania przepisów.
Zalecam także nie oczerniać Trybunału tylko dlatego, że nie podoba się Panu to, że wypowiadam się na pewne tematy. Jak wspomniałem, urząd asesorski nie zabrania mi możliwości zabierania zdania. Może się Pan z tym zgodzić lub nie, nie ma to znaczenia. Jeżeli się Panu nie podoba mój sposób bycia i uznaje Pan że nie ma dla mnie miejsca w TK, to istnieje możliwość zwrócenia się do Posłów i przekonać ich do tego, żeby mnie odwołali. Nic nie stoi na przeszkodzie. Wypowiedziałem się, bo chciałem spróbować wyjaśnić pewną kwestię. Najwidoczniej mi się nie udało, trudno.
Więcej nie będę próbował, bo to rodzi niepotrzebne spory. Co do ewentualnego wniosku do TK, jak rozumiem w sprawie wykładni, niekoniecznie muszę zostać wyznaczony do Składu Orzekającego. Mogę też sam nie podjąć sprawy, jakbym uważał się za stronniczego. Także proszę na przyszłość nie generalizować.