Na sali balowej mało kto już został, głównie zresztą miłośnicy mocnych trunków i starcy, którzy i tak nie mieli co robić. Arcyksiążę opuścił bankiet już jakiś czas temu, zresztą nie on jeden.
Na salę wkroczyła osobista sekretarka Arcyksięcia:
- Szanowni Zgromadzeni, Arcyksiążę prosił o przekazanie, że jeżeli do końca poniedziałku nie pojawią się dalsze pytania w większej liczbie przejdziemy do głosowania. Kto chciał jeszcze o coś spytać niechaj pyta. Głosowanie będzie trwać zapewne do końca tygodnia lub oddania wszystkich głosów.
Na salę wkroczyła osobista sekretarka Arcyksięcia:
- Szanowni Zgromadzeni, Arcyksiążę prosił o przekazanie, że jeżeli do końca poniedziałku nie pojawią się dalsze pytania w większej liczbie przejdziemy do głosowania. Kto chciał jeszcze o coś spytać niechaj pyta. Głosowanie będzie trwać zapewne do końca tygodnia lub oddania wszystkich głosów.