O pracy w Parlamencie

Jaki jest cel opóźniania wyboru prezydenta?

Jaki jest cel opóźniania wyboru prezydenta?

Co dokładnie Szanowny Poseł ma na myśli?

Jaki jest cel opóźniania wyboru prezydenta?

Co dokładnie Szanowny Poseł ma na myśli?

Jeżeli Szanowny ma na myśli to, że najpierw wstrzymałem się od głosu, a później głosowałem przeciwko - czyż właśnie nie taka jest istota demokracji? Nie zamierzam głosować wbrew sobie tylko po to, aby przyspieszyć jakiś proces.

Jeżeli zaś chodzi o czas oddania głosów przez wszystkich Posłów oraz czas ogłoszenia uchwały - doskonale sobie Szanowny zdaje sprawę z tego, że żyję w innej strefie czasowej i nie jestem w stanie na zawołanie publikować uchwał.

Chyba, że jest coś jeszcze? Nie chcę być uszczypliwy, ale nie rozumiem celu takiego pytania.

Jeszcze będziecie żałować tej decyzji o wypowiedzeniu umowy. Historia was osądzi. Osądzicie się raczej wy sami na pustym forum. Pustym dopóki nie przyjdzie jakiś Lubomirski i nie zrobi z was ponownie cesarstwa w ramach UTNu.

Jeszcze będziecie żałować tej decyzji o wypowiedzeniu umowy. Historia was osądzi. Osądzicie się raczej wy sami na pustym forum. Pustym dopóki nie przyjdzie jakiś Lubomirski i nie zrobi z was ponownie cesarstwa w ramach UTNu.

Zachowujesz się jak ludzie, którzy na fanpejdżu Kiepskich piszą pod każdym postem, że nowe odcinki to już nie to XDDD. To nie oglądaj, Boże, kto Cię zmusza, jesteś śmieszny.

Jeszcze będziecie żałować tej decyzji o wypowiedzeniu umowy. Historia was osądzi. Osądzicie się raczej wy sami na pustym forum. Pustym dopóki nie przyjdzie jakiś Lubomirski i nie zrobi z was ponownie cesarstwa w ramach UTNu.

Ale UTN nie istnieje tak betewu.

Jeszcze będziecie żałować tej decyzji o wypowiedzeniu umowy.

Nie rozumiem dlaczego... ale OK - pożyjemy, zobaczymy. Nawet jak nam się nie uda to jaka jest alternatywa? Terytorium zależne? Jeśli tak miałoby być... to pytanie po co?

Historia was osądzi.

Albo przyszłość pokaże czy Bialenia się podniesie czy po prostu zakończy działalność z honorem... jako niepodległy byt miroświatowy, a nie czyjaś "prowincja".