Odniosę się do dyskusji, która wywiązała się tutaj i przeniosła do Parlamentu.
Panowie, przepis zaproponowany przez Prezydenta nie ma na celu wprowadzania blokady obywateli do tworzenia referendów, jest jedynie racjonalizacją tej instytucji. Gdy grupa obywateli zaproponuje w referendum zmiany w przepisach to referendum się odbędzie, ponieważ żaden artykuł nie zabrania zmian w przepisach, więc Prezydent na tej podstawie nie będzie mógł takiego wniosku odrzucić. Ale w przypadku (jak tutaj już wyżej padło) wniosku o referendum, które usuwałoby Prezydenta ze stanowiska, odrzucenie takiego wniosku byłoby konieczne i to nie dlatego, że dotyczy bezpośrednio Prezydenta, ale jest sprzeczne z Konstytucją, bo ona nie przewiduje takiej możliwości. Wola obywateli jest najważniejsza, zgadzam się, ale należy przestrzegać prawa, które sami uchwalamy.
Ponadto Parlament jako organ odwoławczy od decyzji Prezydenta ma zapobiegać nadużywaniu tego uprawnienia. Z wysokim zaniepokojeniem obserwuję dyskusję w Parlamencie, która ma na celu usunięcie tego przepisu. To może doprowadzić do destabilizacji państwa, bo referendum jest dla władz wiążące, ale co w przypadku gdy sama sprawa głosowana w referendum stoi w sprzeczności z prawem?