Swoją kolejną młodość przeżywa Kurier — jeden z najlepszych mikronacyjnych aperiodyków prezentujących dotąd wysokiej próby teksty i analizy dotyczące wirtualnego świata. Niedawno mogliśmy przeczytać na jego łamach wywiad z niedoszłym premierem Alusiem de la Ciprofloksją (dzisiejszym MSZ Królestwa), a dziś przyszedł czas na dwa nowe teksty. Pierwszy z nich to wywiad z obecnie panującym (kolejny raz) Królem Dreamlandu - JKM Alfredem.
Rozmowę przeprowadził JKW Edward II, który na samym końcu wywiadu zapytał nowego Króla o kwestie polityki zagranicznej. W odpowiedzi JKM Alfreda czytamy zatem tak:
"[...] Dysponujemy pewną rozpoznawalnością i wiarygodnością, która pozwala nam starać się o przywództwo wszelkich przedsięwzięć międzynarodowych. Powtórzę: przywództwo, nie dominację. Mając na względzie obecne warunki, powinniśmy starać się zbudować nową, szeroką, wielostronną organizację, mieszczącą się gdzieś między formułą starej OPM a klasycznego sojuszu. Chodzi o dobranie takiego grona, w którym można będzie sensownie realizować neutralne, uniwersalne projekty (wspólna mapa, zwalczanie kloningu, trybunał arbitrażowy), ale które będzie też spajać pewne minimum wspólnych interesów w polityce międzynarodowej. Taki luźny blok powinien też znaleźć swoją przeciwwagę, formowaną wokół Księstwa Sarmacji."
JKM Alfred spędził w Sarmacji dość długi czas, zna nasz kraj dobrze, pełnił w nim wiele istotnych funkcji. Czy jego słowa szokują? Czy Dreamland ma w ogóle szansę wyjść z izolacjonizmu, w który wpędził się działaniami kilku ostatnich Gabinetów?
Drugi tekst to "skierowany na zewnątrz" tekst poświęcony nowemu dreamlandzkiemu gabinetowi Premiera Floriana von Stettina. Autorem jest JKW Edward II. Tym większe było moje zdziwienie gdy przeczytałem w nim następujące słowa:
"[...] Ożywienie w polityce zagranicznej. Deklarowany plan minimum to odbudowa sieci ambasad i wzmocnienie relacji z tą skromną garstką państw, które nie przystały dotąd na status nieformalnego wasala Księstwa Sarmacji. Na krótkiej liście znalazły się Wandystan i Suderland, być może pojawią się na niej Kugaria i Rzeczpospolita Obojga Narodów. Dreamland otwiera się również na jakąś formę „ograniczonej współpracy” z Grodziskiem. Łatwo nie będzie – nowy rząd równolegle zapowiada przywrócenie co najmniej poprawnych relacji z Elderlandem i siłą rzeczy będzie musiał zająć stanowisko wobec secesji Monderii, dość ostentacyjnie uznanej przez Koronę Sarmacką. [...]"
Przyznam szczerze, że dotąd nie spodziewałem się ataków skierowanych w Księstwo Sarmacji ze strony dość wysoko ocenianego, także w Sarmacji, króla Edwarda II. Czuję się zaskoczony i na swój sposób zniesmaczony...
Rozmowę przeprowadził JKW Edward II, który na samym końcu wywiadu zapytał nowego Króla o kwestie polityki zagranicznej. W odpowiedzi JKM Alfreda czytamy zatem tak:
"[...] Dysponujemy pewną rozpoznawalnością i wiarygodnością, która pozwala nam starać się o przywództwo wszelkich przedsięwzięć międzynarodowych. Powtórzę: przywództwo, nie dominację. Mając na względzie obecne warunki, powinniśmy starać się zbudować nową, szeroką, wielostronną organizację, mieszczącą się gdzieś między formułą starej OPM a klasycznego sojuszu. Chodzi o dobranie takiego grona, w którym można będzie sensownie realizować neutralne, uniwersalne projekty (wspólna mapa, zwalczanie kloningu, trybunał arbitrażowy), ale które będzie też spajać pewne minimum wspólnych interesów w polityce międzynarodowej. Taki luźny blok powinien też znaleźć swoją przeciwwagę, formowaną wokół Księstwa Sarmacji."
JKM Alfred spędził w Sarmacji dość długi czas, zna nasz kraj dobrze, pełnił w nim wiele istotnych funkcji. Czy jego słowa szokują? Czy Dreamland ma w ogóle szansę wyjść z izolacjonizmu, w który wpędził się działaniami kilku ostatnich Gabinetów?
Drugi tekst to "skierowany na zewnątrz" tekst poświęcony nowemu dreamlandzkiemu gabinetowi Premiera Floriana von Stettina. Autorem jest JKW Edward II. Tym większe było moje zdziwienie gdy przeczytałem w nim następujące słowa:
"[...] Ożywienie w polityce zagranicznej. Deklarowany plan minimum to odbudowa sieci ambasad i wzmocnienie relacji z tą skromną garstką państw, które nie przystały dotąd na status nieformalnego wasala Księstwa Sarmacji. Na krótkiej liście znalazły się Wandystan i Suderland, być może pojawią się na niej Kugaria i Rzeczpospolita Obojga Narodów. Dreamland otwiera się również na jakąś formę „ograniczonej współpracy” z Grodziskiem. Łatwo nie będzie – nowy rząd równolegle zapowiada przywrócenie co najmniej poprawnych relacji z Elderlandem i siłą rzeczy będzie musiał zająć stanowisko wobec secesji Monderii, dość ostentacyjnie uznanej przez Koronę Sarmacką. [...]"
Przyznam szczerze, że dotąd nie spodziewałem się ataków skierowanych w Księstwo Sarmacji ze strony dość wysoko ocenianego, także w Sarmacji, króla Edwarda II. Czuję się zaskoczony i na swój sposób zniesmaczony...