Wysoki Sądzie,
Odnosząc się do próśb i pytań Wysokiego Sądu:
(1) Proszę by oskarżenie precyzyjnie i jak najbardziej wyczerpująco odniosło się do skrawków wyjaśnień zawartych w wypowiedzi Oskarżonego — chcę poznać tło zdarzenia, prawdopodobną motywację, wiarygodność argumentów przytoczonych na obronę.Oskarżony pisze „Usługi, za które płacono z służbowego konta Biura Ministra bez teki Aleksandra kaw. Nowak (A7308) faktycznie i rzeczywiście były przeprowadzone przez firmy należące do mnie. Faktem jest, iż może taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, jednak 2 lata temu stało się inaczej. Formalności w imieniu firm świadczących usługi dla Biura Ministra dokonywali pracownicy firm bez mojego udziału”.
Są to oczywiste brednie. Oskarżony zaczął dysponować środkami przelanymi z konta Korony (maj 2007 r.) długo po tym, gdy sprawował funkcję ministra bez teki — do 19 września 2006 r. (i jakiekolwiek funkcje rządowe — do 16 marca 2007 r., jeżeli dobrze sprawdzam źródła w Dzienniku Praw). Mówiąc krótko, liczył na to, że o pieniądzach nikt nie pamięta (tu miał rację), i że nikt tego nie nigdy sprawdzi (tu się pomylił). Nie było żadnych usług, istniały one tylko w tytułach przelewów.
Ciąg przyczynowo–skutkowy jest jasny i precyzyjny. Oskarżony wyprowadził najpierw pieniądze na osobne konto. Gdy zakończył swoją karierę rządową (w jej trakcie pieniądze leżały na koncie nietknięte) nie zwrócił ich, lecz ukradł, poprzez fikcyjne przelewy (opisane w akcie oskarżenia) mające swój finał na jego koncie prywatnym. Motywacja była, oczywiście, finansowa. Wiarygodność argumentacji oskarżonego jest żadna.
Nie mam bladego pojęcia, co oskarżony próbuje przekazać przez słowa „Formalności w imieniu firm świadczących usługi dla Biura Ministra dokonywali pracownicy firm bez mojego udziału” (nawet zakładając, że próbuje on przekonać sąd, że jakiekolwiek usługi w ogóle były świadczone).
(2) Mam zasadniczą wątpliwość — skoro Oskarżony faktycznie nie przebywa i nie prowadzi w Sarmacji jakiejkolwiek działalności — czemu miało służyć przywłaszczanie środków finansowych?Oskarżony ukradł środki w czasie, gdy faktycznie przebywał i prowadził w Sarmacji działalność. Dwa miesiące przed tym, gdy zaczął nimi „obracać” był Podkanclerzym. Od tego czasu minęło jednak ponad półtora roku… w tym czasie przestał on uczestniczyć w życiu Sarmacji.
(3) Czy Oskarżenie zbadało wątek zaniedbania, niedopełnienia obowiązków? Co z odpowiedzialnością osób zobowiązanych do kontroli finansów sarmackich? Czy ktokolwiek personalnie odpowiada za niedopełnienia nadzoru? Żądam wyjaśnień, szczegółowej wypowiedzi — chciałbym poznać zdanie Oskarżenia.Oskarżenie badało tę sprawę, jednak nie doszło do żadnych, konkretnych wniosków, które mogłyby skutkować podjęciem czynności urzędowych. Od czasu wyprowadzenia środków upłynęła znaczna ilość czasu. Nie jest możliwe precyzyjne wskazanie jednej, konkretnie odpowiedzialnej zaniedbania osoby — można tu wskazać wszystkich bez wyjątku kolejnych Ministrów Finansów i Gospodarki. W największym stopniu odpowiedzialność ponoszą jednak zdaniem Oskarżenia ci, którzy mogli na bieżąco kontrolować stan konta korona-skarb w sierpniu 2006 r., gdy wyprowadzono z niego środki.
24 czerwca 2006 r. urząd MFiG objął obecny Jakub hr. Bakonyi —
http://prawo.sarmacja.org/akt,540.html. 15 lipca 2006 r. oskarżony został powołany na funkcję Wiceministra Finansów i Gospodarki —
http://prawo.sarmacja.org/akt,579.html, którą to funkcję pełnił do 23 lipca 2006 r. —
http://prawo.sarmacja.org/akt,586.html. Być może w tym okresie poznał hasło dostępu do konta „korona–skarb”, tego oskarżenie nie jest w stanie ustalić. 1 sierpnia 2006 r. oskarżonego powołanego na funkcję ministra bez teki —
http://prawo.sarmacja.org/akt,594.html, zaś 2 sierpnia 2006 r. otrzymał on upoważnienia związane z (zakończonym niepowodzeniem) tworzeniem Akademii Unisławowskiej —
http://prawo.sarmacja.org/akt,598.html. W kolejnym rządzie, 19 września 2006 r., już po wyprowadzeniu środków, oskarżony objął urząd Ministra Finansów i Gospodarki —
http://prawo.sarmacja.org/akt,688.html, więc siłą rzeczy sam swoich działań nie skontrolował… Pełnił tę funkcję do 1 grudnia 2006 r. —
http://prawo.sarmacja.org/akt,818.html, kiedy to zastąpił go Mateusz mar. Gawenda.
Ponieważ jednak nigdy nie było praktyką w rządzie dokonywanie ścisłej kontroli kont (tego typu przestępstwo jest wedle mej najlepszej wiedzy drugim w historii całego Księstwa), trudno jest obarczać odpowiedzialnością mar. Gawendę, a w tym większym stopniu jego następców. Jedynym, który mógłby ewentualnie (co do czego oskarżenie nie jest przekonane, ponieważ fakt powołania wiceministra implikuje przekazanie mu zakresu obowiązków…) odpowiedzieć jest hr. Bakonyi jako Minister Finansów i Gospodarki w chwili rozpoczęcia popełnienia czynu zabronionego. Jednakże — wówczas, czyli w sierpniu 2006 r. pieniądze przelano jedynie na osobne konto o „urzędowej” nazwie, zaś „faktyczna” kradzież nastąpiła dopiero w maju 2007 r.
Proszę o wypowiedzenie się w tej sprawie — Oskarżenia, osób sprawujących w tamtym czasie bezpośredni nadzór nad budżetem Sarmacji — kto, kiedy i dlaczego przyznał Oskarżonemu w/w środki finansowe? Kto i kiedy o nich „zapomniał”? Po tych wyjaśnieniach może zrozumiem co się stało?Oskarżenie wnosi o powołanie na świadka JKW Jakuba hr. Bakonyi, ówczesnego Ministra Finansów i Gospodarki.