Strona główna KS — propozycja

Co do adresu e-mail — zgadzam się z JO Czuguł-Chanem. JKW Helwetyk ma rację, że adres e-mail to żadne zabezpieczenie, ale może nam się przydać choćby po to, aby miesiąc po rejestracji — i braku aktywności — przypomnieć o sobie. A może?

Może wymagać adresu e-mail, ale już nie aktywacji? To dodatkowa barierka…

Jak nie będziemy wymagać aktywacji, to każdy (figura retoryczna) wpisze dupa@jaś.pl. Więc w takim wypadku - równie dobrze może pola nie być. Przy czym ja tylko zgłaszam swoje przemyślenia, nie jestem uparciuchem.

Co do adresu e-mail — zgadzam się z JO Czuguł-Chanem. JKW Helwetyk ma rację, że adres e-mail to żadne zabezpieczenie, ale może nam się przydać choćby po to, aby miesiąc po rejestracji — i braku aktywności — przypomnieć o sobie. A może?

Może wymagać adresu e-mail, ale już nie aktywacji? To dodatkowa barierka…

Jak nie będziemy wymagać aktywacji, to każdy (figura retoryczna) wpisze dupa@jaś.pl. Więc w takim wypadku — równie dobrze może pola nie być. Przy czym ja tylko zgłaszam swoje przemyślenia, nie jestem uparciuchem.

W zasadzie racja, sam zawsze podaję tego rodzaju adresy, jeżeli tylko mogę. Biorąc jednak pod uwagę, że jedyne e-maile, jakie otrzymuję od władz, to przypomnienia związane z trwającymi wyborami, stawiam pytanie, czy korzyści wymagające z obowiązkowej weryfikacji mejlowej przewyższają potencjalne straty.

W chwili obecnej - na pewno nie.
Ale gdybyśmy poszerzyli komunikację mailową - to należałoby się zastanowić.
Czyli należy się zastanowić, czy maile do czegoś mogą się przydać.