Tak, zwroty potoczne — które sugerują i insynuują dokładnie to, co zarzucano jako działania mnie względem powoda — brak wiedzy, brak umiejętności, brak zrozumienia, niepoprawne używanie rozumu, brak umiejętności rozumienia tego, o czym jest mowa i tym podobne. Czytanie bez zrozumienia to też zwrot potoczny i wyświechtany. Naruszyć czyjeś dobra osobiste można również i takimi zwrotami — "w ciemię bity" to też kolokwializm i zwrot potoczny. Rozumiem, że mogę używać takich słów w stosunku do innych osób?
Do tego sugestie, że pewne słowa można wypowiadać bo "grono jest dość zamknięte". Proszę więc powoda o dookreślenie granic dość zamkniętego grona, żebym też mógł bez konsekwencji sobie używać względem niego. 10 osób? 5 osób? Ogłoszenie wyników wyborów na IRCu przez KKW to nie dość zamknięte grono ani nie rozmowa o banialukach w prywatnym gronie. Powód nawet nie neguje że doszło do takich ubliżeń tylko twierdzi, że miał prawo bo coś tam coś tam. Jeszcze raz powołam się więc na zasadę, że prowokacyjne zachowanie powoda jest uzasadnieniem dla przekroczenia pewnych granic i powoduje odstąpienie od ukarania pozwanego. Nie chcę mi się bawić w trybunały więc w zasadzie tyle mi wystarczy i nie wytoczę osobnego pozwu jeżeli na tym się skończy. Mimo, że mógłbym i pewnie skończyłby się tak samo — uznaniem winy, ale bez wymierzania kary. Nie potrzebuję jednak papierowej satysfakcji.