Zwycięstwo okazało się tym cenniejsze, że depczący liderom po piętach Wandystan tylko zremisował u siebie z Trizondalem. Baridas pozostaje zatem jedyną drużyną z kompletem zwycięstw.
- Dzisiejsza łatwa wygrana to oczywiście pokłosie odejścia trenera Sarmacji Vanderleia Boubouliny-a-la-Triste'a. To ogromna strata dla całej mikroświatowej piłki - mówił na konfrencji prasowej trener Demollari - no ale nic nie poradzimy, jak mówił znany jerychujski poeta Fredek Rtęć "Szoł musi goł on". Wygraliśmy, mamy 2 punkty oddechu i we wtorek podejmujemy drugą Brodrię. Normalnie pewnie ucieszyłbym się z remisu, ale że idzie nam nieźle, a do tego gramy u siebie, to fajnie byłoby jednak wygrać. I taki jest plan - zapowiedział.
Mecz z Brodryjczykami we wtorek w Ciuad de Bravo o 19:00.

