Józef Sowiński napisał(a):Po prawdzie nie jestem na bieżąco, ale (!) konflikty i afery podtrzymują aktywność a aktywność tworzy pole do popisu i utrzymuje chęci. Ja bym jednak na Waszym miejscu spróbował się dostać bo... czemu nie? Oczywiście z chęcią wpiszę Was na listę wyborczą PR (o ile jej struktury jeszcze funkcjonują).
Oczywiście, konflikty podtrzymują aktywność, ale jednocześnie zniechęcają co dalszego działania - jeżeli ktoś w ramach konfliktu jedzie po kimś jak po "szmacie" (no, w tym przypadku chyba aż tak źle nie było, ale niech wypowie się na ten temat najbardziej kłótnią na szczeblu centralnym dotknięty Lord Protektor. Owszem, dobrze przeprowadzony konflikt z pewnością napędzi mnóstwo (wartościowej) aktywności - niestety większość Sarmatów (i innych, bo jak się okazuje jedynie 52% naszej społeczności uważa się za Sarmatów) nie potrafi się bawić w konflikty i wywołuje je tam, gdzie nie trzeba

. (W tym i ja)
Natomiast Partia Rozwoju... No cóż, towarzystwo się rozeszło... Struktury co prawda istnieją i czekają na wielmożnego (chyba, że już prześwietnego, nie zwróciłem uwagi na awans

). Natomiast obecnie ja, tak samo jak i JO Lord Protektor mam dość polityki centralnej (dwie kadencje pod rząd z pewnością mi wystarczą)

Oczywiście rozumiem, że wracasz do żywych Józefie?
