Proszę mi nie dziękować (to, że moim głównym obszarem aktywności prowincjonalnej jest Sclavinia nie oznacza, że nie traktuję poważnie zobowiązania wynikającego z obywatelstwa baridajskiego), tylko wczytać się uważnie w projekt pod kątem ewentualnych usterek względnie niejasności, które jednak w nim znajdować się nie powinny. ;-)
Na wszelki wypadek podzielę się swoimi wątpliwościami odnośnie do art. 2 ust. 2 i 3. Wychodzę z założenia, że uzyskanie przez kogoś obywatelstwa po to, żeby następnie nie mógł głosować, jest dość niesympatyczne. Propozycja uniwersału zakłada jednak między wierszami, że będzie następowała ścisła komunikacja między Wicekrólem a kimś, kto posiada dostęp do głównej bazy danych i będzie w stanie aktualizować w niej na bieżąco wykaz uprawnionych do głosowania. Jeżeli to założenie jest zbyt optymistyczne, należy dokonać stosownej zmiany.
Moja kolejna wątpliwość jest taka, że nie jestem pewny, czy system informatyczny Księstwa Sarmacji w obecnej postaci umożliwia brak głosu pustego. Jeżeli nie ma takiej możliwości bez zmian w oprogramowaniu wyborczym, należałoby dokonać stosownej zmiany w art. 5 ust. 3 i 4 (dopisać na ich końcu „albo oddaje głos pusty”) oraz art. 6 ust. 1 (dodać lit. d „liczbę głosów pustych”).
I wreszcie, kwestia dobrego obyczaju politycznego: myślę, że warto byłoby (należałoby…) otrzymać od Księcia? Kanclerza? Naczelnej Izby Architektury? deklarację o możliwości wykorzystania rzeczonego oprogramowania wyborczego. Od strony technicznej nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań, ale od strony prawnej — przepis uniwersału Królestwa Baridasu nie może oddolnie przyznać uprawnienia do skorzystania z państwowego systemu informatycznego. Oczywiście, można napisać od zera skrypt wyborczy (sam nawet mógłbym taki napisać), ale byłby to kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty…