Problemem jest to, że nie wszyscy zachowali czujność. Wróg narodu nigdy nie śpi - i mam na myśli nie tylko jego personifikacje in concreto, jakże widoczne w niniejszym wątku, a będące wynikiem swoistego opętania, ale również i wszystkie wroga narodu działania, bardziej rozmyte, trudne do rozpoznania.
Nie chce tutaj siać zbędnego patosu, ale zbliża się pora na decydującą walkę z wszechogarniającym nas złem. I albo do tej walki po raz kolejny staniemy, albo też pewnego dnia ktoś zgasi światło, zamknie drzwi i napisze epilog do zbiorów TIHu.
Nie chce tutaj siać zbędnego patosu, ale zbliża się pora na decydującą walkę z wszechogarniającym nas złem. I albo do tej walki po raz kolejny staniemy, albo też pewnego dnia ktoś zgasi światło, zamknie drzwi i napisze epilog do zbiorów TIHu.