Teutończycy!
Gdybym chciał mydlić Wam oczy mieniłbym się Teutończykiem. Mienię się jednak Sclavińczykiem i wierzę, że uszanujecie moją szczerość. I wierzę również, że jako wierny mieszkaniec i obywatel Teutonii mogę zaoferować Wam coś dobrego.

Przybyłem do Was, jeszcze w 2013 skuszony famą o kultywowaniu historii i tradycji. I z tym właśnie kojarzy mi się ta ziemia. Z zamkami, tajemniczymi świątyniami i mrocznymi lasami. I bardzo cieszyć się będę, jeśli będę mógł przyłożyć dłoń do Waszego rozwoju.
Staję przed Wami chcąc wysłuchać Waszych potrzeb. Część z nich znam, część podejrzewam. Chciałbym, żebyście wyszli zza zasłony kpiarstwa, jakie tylko Wy potraficie rozwiesić i powiedzcie o tym czego oczekiwalibyście od przyszłego księcia.
Książę, jak pamiętacie, nie ma wielkich kompetencji w polityce wewnętrznej. Nie chciałbym jednak być postrzegany jako niezainteresowany losem części składowych Księstwa.Za to pragnę powołać osoby stojące na czele prowincji do Rady która miałaby wpływ zarówno na politykę Księstwa - będą na niej poruszane choćby sympatie i antypatie prowincji - jak i sprawy wewnętrzne.
Teutończyk Torkan Ingawaar zadał kolejny raz pytanie o niepodległość, na które odpowiedziałem mu w ogólnodostępnym wątku. Nie chcę więc zaśmiecać tego miejsca powtórzeniem mojego stanowiska, które sprowadza się do "Wolałbym nie, ale jeśli się uprzecie to nie przypnę Was do komputera".
Zależy mi jednak na odpowiedzi, co kryje się za ową mantrą niepodległości Teutonii. Bo przecież powody są nieco głębsze niż "bo tak". I może dobrze by było o tym porozmawiać.
Chciałbym panować nadając Przywileje - to jest prawa, często niezależne od Sejmu i Rządu. Takie które pozwolą nadać waszym krainom rys indywidualizmu.
Ta krótka lista to mój początkowy wkład w propozycję renegocjacji stosunków między Księstwem, a Królestwem. Bardzo chciałbym usłyszeć i Wasze propozycje.

Przybyłem do Was, jeszcze w 2013 skuszony famą o kultywowaniu historii i tradycji. I z tym właśnie kojarzy mi się ta ziemia. Z zamkami, tajemniczymi świątyniami i mrocznymi lasami. I bardzo cieszyć się będę, jeśli będę mógł przyłożyć dłoń do Waszego rozwoju.
Staję przed Wami chcąc wysłuchać Waszych potrzeb. Część z nich znam, część podejrzewam. Chciałbym, żebyście wyszli zza zasłony kpiarstwa, jakie tylko Wy potraficie rozwiesić i powiedzcie o tym czego oczekiwalibyście od przyszłego księcia.
Książę, jak pamiętacie, nie ma wielkich kompetencji w polityce wewnętrznej. Nie chciałbym jednak być postrzegany jako niezainteresowany losem części składowych Księstwa.Za to pragnę powołać osoby stojące na czele prowincji do Rady która miałaby wpływ zarówno na politykę Księstwa - będą na niej poruszane choćby sympatie i antypatie prowincji - jak i sprawy wewnętrzne.
Teutończyk Torkan Ingawaar zadał kolejny raz pytanie o niepodległość, na które odpowiedziałem mu w ogólnodostępnym wątku. Nie chcę więc zaśmiecać tego miejsca powtórzeniem mojego stanowiska, które sprowadza się do "Wolałbym nie, ale jeśli się uprzecie to nie przypnę Was do komputera".
Zależy mi jednak na odpowiedzi, co kryje się za ową mantrą niepodległości Teutonii. Bo przecież powody są nieco głębsze niż "bo tak". I może dobrze by było o tym porozmawiać.
Chciałbym panować nadając Przywileje - to jest prawa, często niezależne od Sejmu i Rządu. Takie które pozwolą nadać waszym krainom rys indywidualizmu.
- Przywilej nadania obywatelstwa Teutonii niezależnie od obywatelstwa Sarmackiego (można go realizować także poprzez niezbędne poparcie przez wybraną przez Was osobę, gdy mieszkaniec stara się obywatelstwo będąc na terenie Królestwa Teutonii);
- Przywilej ustanawiania świąt państwowych, które mają bezpośredni wpływ na kalendarz ogólny;
- Nakaz stosowania wyłącznie wybranej przez Was tytulatury na terenie Królestwa.
Ta krótka lista to mój początkowy wkład w propozycję renegocjacji stosunków między Księstwem, a Królestwem. Bardzo chciałbym usłyszeć i Wasze propozycje.
Pozdrawiam Was