AFvTD napisał(a):WKW Kandydacie
W związku z wątpliwościami co do kandydatury WKW, chciałbym zadać kilka pytań.
1. Dotyczy owianego już lekką legendą "Art. 1. Konstytucji Księstwa Sarmacji". Czy według WKW Art. 1. nie powinno się interpretować jedynie literalnie? W jakich sytuacjach jest dozwolone wykorzystanie go w procesie sądowniczym?
2. W jaki sposób poszukiwać będzie WKW kandydatów na ławników. Jaką funkcję będą oni pełnić w Trybunale Koronnym. Jaki wpływ na proces sądowniczy będą mieli?
3. Czy według WKW Marszałka liczne zasługi dla Księstwa Sarmacji są okolicznością łagodzącą dla poważnych przestępstw - m.in. tych, uwzględnionych w Art. 40. Kodeksu Sprawiedliwości?
4. Jak ostra według WKW Marszałka jest granica pomiędzy słowem, a znieważeniem?
Jak na razie odpowiedzi na te pytania będą dla mnie wystarczające, jednakże w przypadku kolejnych wynikających z udzielonych odpowiedzi - zamierzam zadać również kolejne pytania.
Z wyrazami szacunku
Panie Marszałku, Wysoka Izbo,
Na początku przepraszam za opóźnienie spowodowane realnościami.
ad. 1
Wydaje mi się, że trudno mówić o literalnej interpretacji klauzul generalnych, zwłaszcza tych, które wykładają fundamenty wartości, na których opiera się system prawny. Jak każdy przepis Konstytucji, art. 1 może - i powinien - być wykorzystywany w sytuacjach uzasadnionych. W szczególności w sprawach dotyczących praw i wolności obywatelskich.
Można oczywiście mieć wątpliwości jak definiować "wolność" - wydaje się, że może tu być bardzo wiele głosów, ja jednak nawiązuję do jej libertariańskiego ujęcia, bowiem w oparciu o nie powstała Sarmacja.
ad. 2
Warto wprowadzać do systemu sądowniczego świeżą krew, ale nie każdy kandydat jest gotów do orzekania "z marszu". Wydaje się, że ławnicy, poszukiwani choćby w drodze obwieszczeń, artykułów prasowych Trybunału, ogłoszeń, mogliby, po kilku tygodniach udziału w szerszych składach orzekających, stać się kandydatami na w pełni kompetentnych Asesorów.
ad. 3
W pewnych sytuacjach mogą być - sam podnosiłem ten argument podczas jednego z głośnych procesów w dalekiej przeszłości. Wiele zależy od okoliczności danej sprawy.
ad. 4
Tu też wiele zależy od kontekstu. Co do zasady, dla zaistnienia zniewagi winny w mojej opinii zaistnieć zamiar sprawcy i poczucie znieważenia u ofiary. Nie uważam, że istnieje coś takiego jak "obiektywna zniewaga".