przez Aluś 9 paź 2008, o 20:13
Wysoki Sądzie!
Do wniosku kawalera Nowaka podchodzę z lekkim uśmieszkiem na twarzy, gdyż cała ta sprawa, wywołała moje rozbawienie.
Jestem w pełni świadomy faktu, iż kawaler Nowak ma problemy z percepcją słuchową, jednakże należałoby tutaj postawić pytanie, czy ma to jakikolwiek związek ze sprawą? Bo odnoszę wrażenie, że kawaler Nowak, za wszelką cenę usiłuje wzbudzić zainteresowanie wokół swojej osoby, poprzez stałe utyskiwanie, na swój stan zdrowia. Potrzeba stałego bycia w centrum uwagi, jaką przejawia kawaler Nowak, w połączeniu z pedantyczną, wręcz szwejkowską nadgorliwością w wypełnianiu obowiązków służbowych. Kawaler Nowak nie rozumie subtelnej różnicy, pomiędzy użyciem słowa "dupa", które niezależnie od kontekstu, klasyfikuje jako wulgaryzm, w kontekście dyskusji nad materią danego artykułu, a użyciem go w formie inwektywy, czy chociażby przytoczenie go przeze mnie tutaj, w budynku sądu, w formie retrospekcji wydarzeń, które spowodowały iż mój pogląd na osobę kawalera Nowaka, nie mógłby zostać zaklasyfikowany do pozytywnych.
Deliberując dalej, kawaler Nowak wysławia się w sposób, który nie jest dla mnie zrozumiały, używa konstrukcji gramatycznych, z którymi nie miałem okazji się dotąd zapoznać, tworzy neologizmy, upraszcza formę językową, tworzy nowe normy językowe, najczęściej stojące w opozycji do dotychczas obowiązujących. Jego sposób wyrażania emocji powoduje moje zmieszanie, gdy kolejny raz nie jestem w stanie zrozumieć intencji kawalera Nowaka. Kawaler Nowak wyraża się wyjątkowo niezbornie, mógłbym użyć dosadniejszego cytatu, pewnego chorążego, o tym, że wypowiedzi kawalera Nowaka przypominają zamtuz na kółkach.
Kawaler Nowak, pomawia moją osobę, zarzucając mi złośliwość, wyraża negatywne emocje, w sposób wyjątkowo niedyplomatyczny. Z lubością stosuje tak zwaną logikę Kalego, widząc pyłek w moim oku, nie dostrzegając tartaku we własnym, zasłaniając się przy tym, wspominanymi wyżej schorzeniami, które przypominają zasłanianie się dysleksją, oraz, ostatnio wchodzącą na szkolne salony, głównie w związku z pojawieniem się matematyki jako przedmiotu obowiązkowego na maturze, dyskalkulią.
Wysoki Sądzie!
Mimo mojego obszernego wywodu, który napisałem celem rzucenia nieco światła na tę sprawę, pozostawiam do uznania Wysokiego Sądu wniosek o ustanowienie zakazu zbliżania.
Rooshoffy Byczeq,

Nikt jeszcze nie polubił tej wypowiedzi