Jakiś czas temu zniknąłem z życia Sarmacji, powodów było kilka jednak nie zamierzam się w tym miejscu z nich tłumaczyć. Moje zniknięcie miało jednak pewien nieoczekiwany skutek.
Mianowicie, zawędrowałem na step, by odwiedzić moją Kugarską matkę. Mieliśmy dużo czasu na rozmowę i w końcu po wielu latach opowiedziała mi o moim ojcu.
Opisała go jako wysokiego, przystojnego mężczyznę o zadziwiająco jasnej karnacji. Podobno przybył z dalekiego kraju.
Zaintrygowało mnie to. Zacząłem drążyć. Przewertowałem setki stron dokumentów w dziesiątkach języków. Znalazłem osobę pasującą do profilu.
Zdjęcie tego człowieka zawiozłem do Kugarii, gdzie matka potwierdziła moje przypuszczenia.
Dziś z czystym sumieniem mogę to ogłosić. Mym ojcem jest Laurencjusz Ma Hi at Atera.
Cieszmy się!
Radujmy się!
W końcu odzyskałem rodzinę.